Home » Back to school » Im lepiej jedzą rodzice, tym lepsza będzie dieta dzieci
Back to school

Im lepiej jedzą rodzice, tym lepsza będzie dieta dzieci

Grzegorz-Łapanowski
Grzegorz-Łapanowski

Grzegorz Łapanowski

Kucharz, inicjator powstania Fundacji „Szkoła Na Widelcu”, propagator zdrowego żywienia

Panie Grzegorzu, czym jest Fundacja Szkoła Na Widelcu i skąd pomysł na rozpoczęcie takiej edukacyjnej działalności?

Kiedy prawie 20 lat temu byłem w Stanach Zjednoczonych to zobaczyłem, jak wygląda żywienie w takim kraju wysoko rozwiniętym. Z jednej strony byłem tym przerażony, ale z drugiej zmusiło mnie to też do refleksji, że w Polsce również możemy dożyć takich czasów, gdzie żywność wysoko przetworzona będzie stałym elementem menu – zarówno dorosłych jak i dzieci. Konsekwencje takiego stanu, czyli widoczna wokół nas otyłość i nadwaga, a także z tym związane dziesiątki chorób żywieniowo-zależnych to była amerykańska rzeczywistość.

Później widziałem to również w Wielkiej Brytanii, i spostrzegłem, że jesteśmy na podobnej drodze w Polsce. Od tego czasu minęło prawie 20 lat i okazuje się, że faktycznie podobny jest kierunek rozwoju społecznego – gospodarczego, również, jeżeli chodzi o trendy na rynku spożywczym – oczywiście nie 1:1, ale te podobieństwa są rzeczywiście widoczne. Stąd właśnie powstał pomysł, aby założyć fundację, której misją będzie działanie na rzecz poprawy żywienia.

Większość rodziców ma mniejszy lub większy problem z zachęceniem swojego dziecka do jedzenia zdrowych rzeczy, takich jak warzywa. Skąd bierze się ten problem i co by Pan doradził rodzicom dzieci, które nie chcą jeść?

Odpowiedź jest złożona. Z jednej strony dzieci lubią to co znają, a z drugiej uczą się od nas – dorosłych. Im lepiej my sami jemy, tym lepsza będzie też dieta dzieci. Dzieci uczą się przez obserwację, powtarzają to co robimy – to jedno. Druga sprawa to też atmosfera jaka jest wokół stołu. Trzeba pamiętać też o tym, że czasem trzeba spróbować coś aż 10 razy, zanim to coś polubimy. Warto więc stale proponować, ale też nie pod presją. Jednak ta marchewka pojawi się nie raz na stole, ale pod różnymi postaciami. Więc nie można się poddawać, ale warto też eksperymentować z formą, co będzie skutkować tym, że za każdym razem ten smak będzie odrobinę inny. Trzeba też samemu umieć się powstrzymać, aby dawać dobry przykład dzieciom. Kluczowy więc jest przykład, który idzie z góry.

Jaką rolę w diecie dziecka pełni drugie śniadanie w szkole i co powinno się w nim znaleźć?

Dietetycy często podkreślają istotę regularności żywienia i odstępów między posiłkami. Za tym idzie też niedoprowadzanie do tzw. „wilczego głodu”, który skutkuje „rzucaniem się” na posiłek, i jedzeniem go ponad miarę. Dając dziecku dobre drugie śniadanie, ograniczamy też ryzyko, że kupi ono w szkole słodycze. Z pomocą może przyjść nam więc lunch box. Warto więc może zamiast tradycyjnych kanapek, skorzystać z możliwości jakie dają nam obecnie boxy śniadaniowe z termosami i zapakować dziecku np. jakąś zupę z dodatkiem kaszy, na prawdziwym bulionie, różnego rodzaju warzywa. Możliwości jest cała masa, a Internet pęka w szwach od nich, kwestia tylko naszych chęci i czasu, który musimy poświęcić na ugotowanie posiłku.

Next article